Witam wszystkich . Niedawno wróciłem z pobytu nad jeziorem Drawskim i chcę przedstawić parę faktów o nim .
Przed wyjazdem wyczytałem na innych stronach ,że jezioro to jest już wyłowione i ryb jest bardzo mało , że nie warto tam jechać .
Ci którzy to pisali to albo nie potrafią łowić , albo wybrali złe łowisko . Wprawdzie o drapieżniku się nie wypowiem bo ani razu na niego nie polowałem , lecz białą rybę trochę połowiłem .Ryb jest tam jeszcze bardzo dużo .
Przeważa płoć i to raczej ta z większych w przedziale 20-30 cm i leszcz do 40 cm.(wszystkie mają piękny złoty kolor).
Jestem przekonany że gdyby w tym jeziorze można łowić w nocy to sztuki paro kilogramowe nie były by problemem .Poprostu w dzień płoć nie dopuszczała praktycznie do łowiska innych ryb .
Z domu zabrałem z sobą ok 3 litry pinki której chciałem używać do łowienia i jako dodatek do zanęty , lecz okazała się ona dosyć mało skuteczna bo ściągała duże ilości małych płoci , no i brania na nią nie były zbyt dobre . Dopiero gdy zacząłem łowić na kukurydzę z puszki to zaczęły brać sztuki większe .Powiem tylko tyle że dla mnie i osoby z którą łowiłem normą było ok 7kilogramów ryb dziennie na około trzy godziny łowienia .
Oczywiscie ja 7kg. i on 7kg.
A dlaczego przez trzy godziny , bo ryby w tym miejscu które cały czas nęciliśmy brały tylko na około dwie- trzy godziny przed zachodem słońca , a wcześniej to można sobie było posiedzieć na łódce i popodziwiać widoki .O swicie nigdy nie łowiliśmy więc co do brań to się nie wypowiem .Wybór łowiska był całkowicie przypadkowy , ale zostało one oznaczone i nęciliśmy i łowiliśmy przez cały pobyt w tym samym miejscu .
Wybraliśmy sobie głębokość około 7 metrów (około 70metrów od brzegu) i cały czas tam łowiliśmy z łódki na spławiki . Każdy z nas łowił tylko na jedną wędkę . Z brzegu raczej łowić się nie dało bo tam gdzie byliśmy do 50-70 metrów od brzegu były płycizny ok 0,5- 1 metra , a woda w tym jeziorze jest bardzo czysta i ryb na tych płyciznach raczej nie widziałem . Tam gdzie dno niedaleko od brzegu gwałtownie opadało nie było znowu dostępu bo przy brzegu były duże ilości trzciny .
Uczulę jeszcze wszystkich którzy tam pojadą że w jeziorze tym występują dosyć silne prądy wodne które czasami praktycznie całkowicie uniemożliwiały połów z gruntu na spławik .
Przed wyjazdem przeczytałem że na jeziorze obowiązuje całkowity zakaz używania silników spalinowych .I faktycznie tak jest .Zakaz obowiązuje lecz nie jest wogule przez nikogo respektowany .
Prawie wszystkie jednostki jakie tam widziałem miały podczepiony silnik spalinowy i go używały .Wprawdzie nie ma tam jakiegoś pływania motorówkami jak na innych jeziorach lecz jednak jachty używają takich silników .
Wypożyczenie łodzi kosztowało nas tam 12 złoty na dobę .Jak już wspomniałem woda w jeziorze bardzo czysta o zabarwieniu szmaragdowym .Wszystkim którzy się zdecydują na wyjazd nad to jezioro serdecznie je polecam .
Uwaga !!! Do niektórych artykułów mogą być dodane załączniki z punktami POI , śladami dojazdu itp. . Załączniki te są widoczne po zalogowaniu do serwisu .